piątek, 27 września 2013

6. Kocham ją nad życie!

Na drugi dzień, Ross z samego rana udał się do Laury. Chciał porozmawiać z nią o ich wczorajszej rozmowie. Przy okazji chciał też spędzić z nią trochę czasu, bo dawno tego nie robił...
Doszedł do domu państwa Marano i zadzwonił do drzwi. Otworzyła mu Vanessa.
- Hej, Ross. Coś się stało? - spytała dziewczyna
- Nie, nic się nie stało. Chciałbym tylko porozmawiać z Lau. - wytłumaczył blondyn
Ness bez zastanowienia wpuściła go do środka i powiedziała, że jej siostra jest w swoim pokoju.
Ross poszedł do królestwa swojej przyjaciółki i zapukał do drzwi. Po chili dziewczyna wpuściła go. Usiedli na łóżku i brązowooki zaczął mówić:
- Przyszedłem, bo chciałem z Tobą porozmawiać o tej wczorajszej rozmowie...
- Ale o czym tu gadać? Przecież wszystko sobie wyjaśniliśmy, prawda... - zapytała z niepewną miną brunetka
- No, właśnie nie wszystko. Jest jedno pytanie, które mnie cały czas nurtuje. - odpowiedział blondasek
- Co masz na myśli? - dopytywała się Laura
- Ehm... Kim my dla siebie jesteśmy? W sensie, czy tylko przyjaciele?
Czemu musiał zadać właśnie takie pytanie?! - myślała Lau. Po chwili nieśmiało odparła:
- Słuchaj, Ross... Ty dla mnie jesteś kimś więcej, ja Cię bardzo kocham... Ale nie jak przyjaciela, jak kogoś bliższego...
Gdy blondyn to usłyszał, najzwyczajniej w świecie przybliżył się do Laury i złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
Dziewczyna odwzajemniła ten gest. Po chwili oderwali się od siebie i zapanowała między nimi niezręczna cisza, którą Ross postanowił przerwać:
- Przepraszam, nie powinienem...
- Dlaczego tak mówisz? Dla mnie to była cudowna chwila. - powiedziała
- Mówisz serio? - spytał uradowany blondasek
- Jasne, że tak. Oczywiście.
Ponownie się do siebie przybliżyli i mocno się przytulili. Siedzieli tak, wtuleni w siebie. Nagle do pokoju Laury "wparował" Riker.
- Lau, jest tu... - zaczął i przerwał, bo zobaczył tulącego się brata do Laury
- Riker, czego chcesz?! - zapytał się zezłoszczony Ross i puścił brunetkę
- Przyszedłem po ciebie, Rydel cię pilnie potrzebuje... - wytłumaczył Rik
- Ok, już idę. - powiedział młodszy blondynek
Kiedy chłopak wyszedł, Riker prędko podszedł do brunetki i zapytał:
- Wy jesteście razem?!
- Co??? Nie, chociaż... sama nie wiem... Idziemy do Was do domu? - odpowiedziała i szybko zmieniła temat rozmowy
Znajomi wyszli i udali się do domu Lynch'ów.
W tym samym czasie, Ross przeprowadzał z Delly poważną rozmowę. Rozmowę na nieszczęsny temat o Mai:
- Ross, to Twoja wina! Dałeś się jej i teraz sobie myśli, że jest jakąś królową, na którą lecą wszyscy chłopcy! Ona podrywała Rocky'ego, bo uważa, że jeśli ciebie nie może mieć, to będzie miała chociaż twojego brata! Na szczęście, on nie jest taki naiwny jak ty i nie pozwala sobie na to! - krzyczała Ryd
- Po pierwsze, to nie moja wina! A po drugie, Rocky mądrzejszy od mnie?! - zezłościł się "winowajca"
Blondynka miała coś powiedzieć, ale przerwali im Riker wraz z Laurą. Wtedy Ross, bardzo głośno, żeby na pewno wszyscy usłyszeli, przyznał:
- Moją dziewczyną jest Lau! To z nią chcę już zawsze być i to z nią chcę spędzać moje chwile! Maia była błędem, po prostu byłem nią zaślepiony! Z Laurą jest inaczej, kocham ją nad życie!
W pokoju, w którym się znajdowali, zabrzmiało wspaniałe "Aww".
Kiedy się skończyło, najmłodszy z R5 zabrał swoją dziewczynę do swojego pokoju. Dopiero tam, Lau spytała:
- Po co, to? Po co, to mówiłeś?
- Mówiłem prawdę, bardzo Cię kocham! O co ci chodzi? - odpowiedział
- O nic, przepraszam... Ja też Cię kocham, najbardziej na świecie. - stwierdziła brunetka
Zapanowała cisza, ale nie taka jak poprzednio, to była przyjemna cisza. Jednak Ross przerwał ją:
- Napiszemy piosenkę? - zaproponował
- Z chęcią! - zgodziła się dziewczyna
Para zabrała się za komponowanie utworu. Przyszło im to z łatwością, ponieważ potrafią razem pracować i we wszystkim się ze sobą zgadzają.
Po dwóch godzinach pisania, wyszła taka piosenka:


Resztę dnia para spędziła razem, w swoim towarzystwie. Świetnie się bawili. W między czasie postanowili, że R5 na ich najbliższym koncercie zagrają tą piosenkę, oczywiście jeśli reszta zespołu się zgodzi. Zdecydowali, że powiedzą im jutro.
Wykończeni dzisiejszym, cudownym dniem położyli się na łóżku blondyna, wtulili się w siebie i zasnęli...


Hej!  <3
I oto rozdział 6! Jakie wrażenia? Piszcie <3333
Głównie skupiłam się na Raurze i co fajnie, że są razem? <3
Kolejny rozdział za tydzień :) 
A i dziękuję za to, że czekaliście cierpliwie <3 Dziękuję, że mnie nie opuściliście <3 Rozdziału nie dodałam, bo nie mogłam.... Mam nadzieję, że zrozumiecie <3 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
~ Do napisania, Marta ♥

11 komentarzy:

  1. Super rozdział, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział. Bardzo mi się podoba. Fajnie, że są razem. Ekstra. Czekam na next♡:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział <3 Ciekawe co Maia wymyśli bo coś czuję, że tak. Czekam na następny <3
    + zapraszam do mnie http://unsual-adventure.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdzial super warto bylo czekac.

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział B O S K I
    mega boski pisze niesamowicie po prostu nie wiem co powiedzieć
    czekam szybciutko na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do Liebster Awards ;) Więcej na : austinandally-me-story.blogspot.com
    Cristal

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cię do libster blog szczegóły u mnie : http://r5-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny,już nie mogę się doczekać następnego :)
    Zapraszam do mnie http://you-can-come-to-me-love.blogspot.com mam nadzieję że wpadniesz,bardzo się ucieszę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. suuuper niecierpliwie czekam na next !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo !!!
    Czekam na next :P

    OdpowiedzUsuń