piątek, 1 listopada 2013

Bonus Urodzinowy! Rocky ♥

Dzisiaj urodziny ma Rocky Lynch!
Z tej okazji, na blogu zrobiłam bonus dotyczący Rocky'ego :D
Zdjęcia, gify, piosenka oraz najważniejsze... quiz :)

czwartek, 31 października 2013

Happy Birthday Vanessa!

Pamiętacie kto ma dziś urodziny? Nawet jeśli wiecie to i tak wam przypomnę ;) Urodziny obchodzi dziś Vanessa Marano!
Ness kończy dzisiaj 21 lat ^^
Od jakiegoś czasu zbierałam zdjęcie naszej dzisiejszej solenizantki, wstawię teraz niektóre z nich:

środa, 30 października 2013

Notka -,-

Hejka! ;*
Na początek chcę was bardzo mocno przeprosić! Rozdział miał być już dawno, a dalej go niema :C Codziennie zabieram się za pisanie, ale za każdym razem brakuje mi czasu przez szkołę... -,- Na napisanie porządnego rozdziału (chociaż nigdy takich nie piszę) potrzebuję czasu :( To nie jest tak, że siadam i piszę i już jest rozdział napisany -,- Muszę to na spokojnie napisać i może wtedy coś z tego wyjdzie :)
Rozdział postaram się dodać w weekend :) Ale pamiętajcie, że przez ten czas na blogu pusto nie będzie ;*
Jeszcze raz bardzo za to przepraszam! Wiem, że rozdziałów nie dodaję regularnie, ale to naprawdę nie moja wina -,- Gdyby to ode mnie zależało... Blog jest dla mnie bardzo ważny, a moi czytelnicy jeszcze ważniejsi <3
~ Marta ♥

wtorek, 22 października 2013

9. Trudna decyzja!

Około godziny 7.00, czyli wcześnie rano, cały dom Lynch'ów obudził dzwoniący telefon Ross'a.
- Ross, wyłącz to!!! - krzyknął rozespany Rocky i zezłoszczony przyszedł do pokoju blondyna
- Zamknij się bałwanie! - odkrzyknął blondasek i odebrał telefon
Rozmowa telefoniczna:
- Dzień Dobry, czy mam przyjemność rozmawiać z panem Ross'em Lynch'em? - spytał jakiś głos
- Tak, a o co chodzi? - spytał ciekawy chłopak
- Masz szansę dostania roli w pewnym musicalu... Jeśli przyjdziesz dziś na godzinę 10.00 do centrum Los Angeles, wszystkiego się dowiesz...
- Mogę zagrać w filmie?! Oczywiście, że przyjdę! - krzyknął uradowany brązowooki
- Bardzo się cieszę. Do widzenia.
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
- Aaaaaaaa!!! - krzyknął Ross po zakończonej rozmowie
- Zaraz obudzisz całe Los Angeles! Bądź cicho! - odpowiedział Riker
Zgodnie z "życzeniem" starszego brata, Ross już nic nie mówił. Po mimo wczesnej pory, jak dla niego, poszedł do łazienki, by się odświeżyć i przygotować do wyjścia...
Chłopak był gotowy dopiero po godzinie! Ale, ma jeszcze 2 godziny czasu... Postanowił pójść do Laury, żeby wszystko jej opowiedzieć, ponieważ u niego w domu nikt nie chce go słuchać!
Po 10 minutach drogi był już u swojej dziewczyny...
Przesiedział tam bardzo długo, czas spędzony z Lau, zlatuje niesamowicie szybko! Słuchali muzyki, śpiewali itp.
Około 9.40 wyszedł od Laury i udał się w kierunku centrum...
*W centrum Los Angeles*
Chłopak cicho podgwizdując kierował się do wyznaczonego miejsca spotkania. Po dwudziestu minutach był na miejscu, kiedy doszedł akurat się zaczynało... Zobaczył tam bardzo dużo ludzi, ale chwila, jego wzrok przykuła... Maia!!!
- Co ona tu robi?! - powiedział po cichu do siebie brązowooki 
Jednak nikt nie udzielił mu odpowiedzi, ponieważ zawołano go na przesłuchanie...
- Ross Lynch, żeby dostać rolę w filmie, musisz mnie jakoś do tego przekonać. - powiedział reżyser musicalu - Wykonasz taniec, który ci pokażemy, a potem zaśpiewasz piosenkę.
- Wow, oczywiście! - bez żadnych zastrzeżeń zgodził się blondasek 
- Tak, więc... Zatańcz taniec z piosenki R5 "3 - R5 Dance"
- Haha, zgoda! - zaśmiał się i zatańczył:


- Brawo, bardzo dobrze tańczysz! Teraz zaśpiewasz, także waszą piosenkę "Forget About You"- powiedział pan 
- Dziękuję, ale sam? - zapytał blondyn 
- Tak, dasz radę! - uśmiechnął się reżyser
Ross zaśpiewał:
Na sali zabrzmiały głośnie brawa!
- Dobrze, ale nie ciesz się za wczas! Za chwilę ogłosimy wyniki, więc idź teraz do pozostałych! - uśmiechnął się, a blondyn wykonał polecenie i wyszedł 
*10 minut później*
Blondasek siedział zamyślony i czekał na ogłoszenie wyników. Przeglądał ulotki z filmu. Było tam streszczenie tego musicalu:
"Zbliża się ostatni dzień lata i McKenzie "Mac" musi pożegnać się z ukochaną plażą, aby udać się do elitarnej szkoły i spełnić wygórowane ambicje swojej cioci. Nieoczekiwanie ona i jej chłopak Brady dosłownie trafiają do ulubionego musicalu Brady'ego z lat 60. o rywalizacji między surferami a motocyklistami. Brady chce pozostać w musicalu, w którym lato trwa wiecznie, jednak McKenzie jest zdeterminowana, by powrócić do dnia dzisiejszego i wstąpić do elitarnej uczelni wybranej przez ciocię. Postanawiają wtopić się w lata 60. i zrozumieć tutejszych nastolatków, co nie jest łatwo, gdyż co chwila ktoś zaczyna spontanicznie tańczyć lub śpiewać. Przypadkowo Brady i McKenzie zakłócają fabułę musicalu, gdyż jego główni bohaterowie: surfer Tanner i motocyklistka Lela, zakochują się w McKenzie i Brady'm. Mac i Brady muszą jak najszybciej sprawić by Lela i Tanner się zakochali i zjednoczyli surfetów i motocyklistów, żeby powstrzymali szalonego złoczyńce przed zniszczeniem świata."
Po chwili przyszli ci sami ludzie, co byli na jego przesłuchaniu i zadowoleni oznajmili, że:
- Podjęliśmy decyzję, że rolę Brady'ego otrzyma... Ross Lynch!
Ross, aż podskoczył ze szczęścia, przez co wszyscy tam zgromadzeni, wybuchnęli głośnym śmiechem.
- Zaś rolę Mack dostaje.. Maia Mitchell!
- Aaa!!! - krzyknęła brunetka i mocno przytuliła jej filmowego chłopaka, blondyn od razu ją od siebie odsunął
- Rossy, co ty robisz? - zezłościła się Maia
Chłopak nie odpowiedział na jej pytanie, tylko podszedł do reżysera i z wielkim niezadowoleniem spytał:
- Dostanie tej roli to spełnienie marzeń, ale nie z tą idiotką! Dlaczego akurat Maia dostała tę rolę?! Przecież tu jest tyle dziewcząt, dlaczego właśnie ona?!
Otrzymał na to taką odpowiedź:
- Maia jest świetną aktorką i uważamy, że do zagrania tej roli nadaje się idealnie. Jeśli nie chcesz przyjąć roli w filmie, z powodu Mai, no trudno, nie zamienimy jej na nikogo innego!
- Tak, mogę się zgodzić! Aktorką jest świetną, wszystko umie zagrać, szkoda tylko, że robi to po to, żeby komuś dokuczyć! - krzyknął Ross
- Jeśli chcesz zagrać w filmie przestań się rzucać i zrozum, że to Maia ma tę rolę! Pogódź się z tym! - tym razem krzyknął reżyser i odszedł
Ross był już na maksa wkurzony! Obrócił się na pięcie i sobie poszedł...
W domu opowiedział wszystko rodzinie i przyjaciołom. Oczywiście, jak i on, nie byli zadowoleni z tego, że Maia ma zagrać razem z nim... Jednak poradzili blondynowi, aby przyjął daną mu szansę... Ponieważ, takiej szansy nie znajduje się byle gdzie, a on od zawsze marzył o zagraniu w filmie, szczególnie w musicalu...


Hejka kochane! <3333
Jest rozdział! Nareszcie, co? Przepraszam, że nie dodałam w obiecany weekend, ale zupełny brak czasu mi to uniemożliwia :C Jednak dziękuję, że czekałyście cierpliwie, bardzo dziękuję <3
I już się coś działo, coś więcej :) A tak w ogóle podoba się rozdział? ;*
A i nie zapominajcie, że jutro będą wybrane państwa do trasy koncertowej w 2014 r.! Od razu jak się czegoś dowiem, to tu napiszę! :D Trzymajcie kciuki, żeby Polska była wybrana! W końcu #R5ComeToPoland! :D
Za tydzień następny rozdział ;)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Piosenka w linku, bo coś nie umiem dodać normalnie:
~ Koffam, Marta ♥

poniedziałek, 14 października 2013

WAŻNE!!! :)

Hej! <3
Organizujemy akcję na twitterze, spamujemy hasłem: #R5ComeToPoland!!! Oczywiście możecie też: #PolandNeedR5 i #PolandLovesR5 ;) Byle by tylko akcja się udała ;*
Akcja odbędzie się w tą środę (16.10) o godz. 18:00!!! Informujcie wszystkich o tej akcji!
To MUSI się udać! 23 października mają być wybrane państwa do trasy koncertowej w przyszłym roku, a my MUSIMY być wśród nich!!!
To jak, zaczynamy? Informujemy wszystkich o tej akcji? Do dzieła #R5Family!!! :D

Pamiętajcie, środa o godz. 18:00! Twitter! :D
Kliknij i spamuj :D
~ Powodzenia, Marta <3

niedziela, 13 października 2013

8. Koncert

Każdy kolejny dzień, mijał tak samo... Cała ekipa z Austin&Ally codziennie chodziła na plan serialu, by nagrywać nowe odcinki. A kiedy mieli wolny czas spotykali się z resztą przyjaciół.
Dni mijały i mijały... Rydel straciła wiarę w siebie, straciła nadzieję, że spotka kiedyś chłopaka swoich marzeń. Mimo, że była zakochana w Ratliff'ie, nie mogła nic zrobić, ponieważ brunet był już w związku i był bardzo szczęśliwy... Lecz znajomi nie wiedzieli jednego, nie wiedzieli, że pewnego dnia, wszystko się odmieni. Ale jak się odmieni? Tego zaraz się dowiemy:
- Ellington, wstawaj!!! Jak można być takim śpiochem?! - wrzeszczała Delly na śpiącego jeszcze chłopaka
- Rydel, daj mi jeszcze chwile... - mówił nieprzytomny Ell
- Ratliff, koniec! Mamy dzisiaj koncert i trzeba się przygotować! - krzyknęła zezłoszczona blondynka i rzuciła w bruneta poduszką
Najwyraźniej to podziałało, ponieważ Ellington od razu "wyskoczył" ze swojego łóżka, wziął poduszkę i zaczął gonić dziewczynę. Podczas gdy, biegał tak po calutkim domu, krzyczał coś w stylu: "Tak trudno dać mi chociaż te 5 minut spania!?". Rydel uciekała i na nic nie reagowała...
Delly z jednej strony śmieszyła ta cała akcja z Ell'em, ale z drugiej strony bała się... Ale czego się bała? A to pytanie... Ona sama nie wiedziała czego się tak naprawdę boi....
Wreszcie po długim gonieniu, Ellington złapał blondynę i zaczął ją rzucać poduszkami! Trzeba przyznać, że wyglądało to niesamowicie!
- Uspokójcie się i schodźcie na śniadanie! - krzyknęła Stormi, która właśnie zrobiła jedzenie
R5 zeszło do kuchni i zaczęli pałaszować pyszny posiłek przygotowany przez mamę Lynch'ów.
Wszyscy, no prawie wszyscy jedli spokojnie i w miarę normalnie. Jedynie Ryd i Ell'owi przy śniadaniu zaczęło odbijać! Śmiali się z byle powodu i dławili się posiłkiem...
- Ej, co wy wyprawiacie?! - upomniał ich Mark
- Tato, to wina Ratliff'a! - odpowiedziała dziewczyna
- Co??? No, najlepiej wszystko zwalić na mnie, no nie? - zezłościł się brunet
- No, raczej... - zaczęła blondynka, Rik przerwał jej krzycząc
- Uspokójcie się!!! Jedzcie śniadanie i idziemy na próbę!
No i podziałało, wszyscy się uspokoili i wrócili do "normalnego" jedzenia...
Po skończonym, dość długim śniadaniu, zespół udał się do sali prób. 
Każdy wziął do ręki lub usiadł przy swoim instrumencie i zaczęli próbę. Zaśpiewali m.in. takie piosenki jak: "Loud", "Fallin'for You", "Here Comes Forever", ''I Want You Bed", "Cali Girls", piosenki z ich najnowszego albumu i oczywiście "I Think About You".
Próba trwała około dwóch godzin. Gdy się skończyła, wszystko było przygotowane do wyjazdu na koncert.
* Godzinę później *
Było 5 minut przed koncertem. Pod sceną zbierało się coraz więcej fanów. 
Ratliff podszedł do Rydel i powiedział:
- Powodzenia, Delly! 
- I wzajemnie... - uśmiechnęła się blondynka 
- Ell, Ryd! Chodźcie! - zawołał Ross
Przyjaciele podeszli do reszty zespołu. Jak to w ich zwyczaju, krzyknęli swój okrzyk "Ready Set Rock" i weszli na scenę.
- Hej, #R5Family! - przywitał się Riker 
- No, to zaczynamy! - krzyknął Rocky 
I zaczęło się! Jako pierwsza, zaśpiewna była piosenka przez Rydel:


Kiedy dziewczyna skończyła śpiewać, stało się coś niesamowitego! Ellington odszedł od perkusji i podszedł do Delly. Wziął do ręki mikrofon i zwrócił się do blondynki:
- Kocham Cię tak, bo Kocham Cię tak... 
Powiedział to i ją pocałował! Stali na środku sceny i się całowali! Oczywiście, wyglądało to przesłodko! Była jednak osoba, której się to ani trochę nie podobało. Była to Kelly, dziewczyna, a może była dziewczyna Ell'a. Cała zdenerwowana wbiegła na scenę i zaczęła się wydzierać na bruneta, który właśnie "oderwał" się od Ryd:
- Jak ty możesz?! Jak ty możesz mi to robić?! Myślałam, że mnie kochasz! - rozpłakała się 
- Kelly, chodzi o to, że zdałem sobie sprawę, że nie mogę ci tego robić! My musimy ze sobą zerwać, ja kocham Rydel! - tłumaczył chłopak 
Kelly o dziwo wysłuchała go, przytaknęła głową i smutna zeszła ze sceny...
Delly mocno przytuliła Ratliff'a.
- Dobra, dostarczyliście nam atrakcji! Wracamy do koncertu!!! - powiedział Rocky
Zgodnie z tym, powrócili do koncertu. Zaśpiewali mnóstwo przeróżnych piosenek, a jeśli chodzi o "I Think About You", fani byli zachwyceni! 
Po 2 godzinach koncert dobiegł końca... Jak to w zwyczaju R5, pożegnali się z wszystkimi fanami, a potem z każdym z osobna. Trzeba przyznać, że trochę to czasu zajęło, ale to przecież R5, a oni kochają swoich fanów najbardziej na świecie! 
Jedna fanka, podczas rozmawiania z Rydel, na koniec powiedziała jej:
- Ellington, to najlepszy kandydat na twego chłopaka! Ja oczywiście jestem za Rydellington!!!
Delly zaśmiała się na to, po czym podeszła do Ratliff'a i spytała:
- Na prawdę, kochasz mnie?
Chłopak bez zastanowienia pocałował blondynkę. Tym razem pocałunek był dłuższy... 
- A jak myślisz? - zapytał brunet - Będziesz moją dziewczyną? 
Blondynka wtuliła się w Ell'a, co miało oznaczać "Tak". 
- Gołąbeczki, będziemy się zbierać, co? - zwrócił się do nich Ross 
- Jasne! - odpowiedzieli wspólnie i poszli do auta
I tak minął ten dzień. Ellington stracił dziewczynę, ale też zyskał... Był szczęśliwy, tak samo jak i Rydel. 


Siemka! <3333
I jak rozdział? Mnie się nie podoba, a Wam? ;*
Wiem, że rozdział miał być wczoraj, ale nie miałam czasu, ani głowy do pisania! A w ogóle chciałam napisać dłuższy, bo rozdziały dodawane są rzadko... :)
Żeby nie było kolejne rozdziały będą w weekendy, bo nie potrafię przewidzieć, czy to będzie sobota czy niedziela :) Więc czekajcie, do weekendu *.*
A i jeszcze jedno, ostatnio same pary... W następnym rozdziale będzie się już coś działo ^^ 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
~ Do napisania, Martha

sobota, 5 października 2013

7. Jeszcze coś z nich będzie...

Na kolejny dzień przyjaciele postanowili spotkać się o godzinie 11:00 w domu Lynch'ów i stamtąd pójść razem na plażę. Zdecydowali, że spotkają się w tym domu, ponieważ od nich na plażę jest najbliżej.
Laura była już u Ross'a, przespała u niego całą noc! Dojść mieli tylko Vanessa, Raini i Calum.
Wracając do R5 i Laury, zjedli wspólne śniadanie przyszykowane przez Rydel i czekali na resztę paczki.
Jako pierwsza przyszła Ness, Riker poszedł jej otworzyć.
- Hej, Van... Co u ciebie? - spytał dość niepewnie chłopak
- Spoko, a co u ciebie? - zapytała dziewczyna
- Też nawet dobrze, wejdź... - odpowiedział przeciągając blondyn i wpuścił brunetkę do środka
Vanessa weszła do domu i zapanowała między nimi niezręczna cisza. Rik wiele razy chciał ją przerwać, ale nie wychodziło mu to. Za każdym razem jak zaczynał mówić, robił się czerwony
i już nic nie powiedział. Na szczęście tą niezręczną ciszę przerwał dzwonek do drzwi.
- Otworzę! - krzyknęła Delly i pobiegła otworzyć drzwi
Raini i Calum weszli do dużego mieszkania swoich przyjaciół.
- Skoro jesteśmy już w komplecie, to co idziemy na plażę? - zapytał Rocky
Wszyscy tylko pokiwali głowami i poszli się przygotować do wyjścia.
Po 10 minutach każdy już był gotowy, wyszli z domu i udali się w kierunku plaży.
Było już przed południem, więc plaża była pełna. Przyjaciele 10 minut chodzili po nagrzanym piasku i szukali wolnego miejsca. W końcu znaleźli. Chłopcy od razu zostawili swoje rzeczy i pobiegli do wody. Dziewczyny musiały się wszystkim zająć!
Kiedy wszystko było już "ogarnięte", przyjaciółki postanowiły się poopalać, więc położyły się na ręczniku i... Długo to nie potrwało, bo:
- Chłopaki!!! - krzyknęły zezłoszczone, były całe mokre
Chłopcy oblali je wodą z oceanu, którą przynieśli w dużych wiaderkach do zabawy w piasku.
- Musicie się tak wydzierać?! Przecież to tylko woda! - powiedział niby poważnie Riker
- Jak ja ci zaraz dam... - odpowiedziała zezłoszczona Ness, wstała i zaczęła gonić blondyna
Wszyscy zaczęli się śmiać. Gdy Van jest zezłoszczona jest zdolna do wszystkiego! Teraz goniła Riker'a, biegając po całej plaży i krzycząc na cały głos.
Po 15 minutach dopadła zmęczonego chłopaka, pociągnęła go do oceanu i zaczęła go topić i chlapać! Wyglądało to komicznie!
- Jeszcze coś z nich będzie... - zwrócił się Ross do Laury
- No, oni ewidentnie coś do siebie czują, tylko kryją to w sobie! - odpowiedziała brunetka
Riker i Vanessa dalej "bawili" się w oceanie. Trwało to bardzo długo, oczywiście wygrała Ness, Rik nie miał z nią żadnych szans.
Po skończonej "walce" reszta przyłączyła się do Rik'a i Van.
Około godziny 17:00 zaczęli się zbierać. Jednak nie chcieli jeszcze kończyć tego dnia...
- Co wy na to, żebyśmy zrobili noc filmową? - zaproponował Rocky
- Super pomysł! - odpowiedzieli wszyscy
Tak, więc wzięli swoje rzeczy i poszli. Wychodząc z plaży Riker zrobił coś, czego nikt nie spodziewał... Chwycił Vanessę za rękę i przybliż ją do siebie. I stało się... Pocałował ją! A Ness odwzajemniła ten gest!
Wszyscy, bez wyjątku byli w ogromnym szoku! A to co potem powiedział blondyn sprawiło jeszcze większą radość wśród przyjaciół:
- Vanessa, zostaniesz moją dziewczyną?
- Oczywiście, że TAK!!! - krzyknęła bez zastanowienia Ness i "rzuciła" się chłopakowi na szyję
Gdy to powiedziała, a raczej krzyknęła zabrzmiało bardzo, bardzo głośne "Aww...", które powiedzieli nawet zwykli przechodnie, przechodzący koło nowej pary.
Kiedy Van "oderwała" się już od blondyna, Ross sobie coś przypomniał i podszedł do najstarszego brata, szepnął mu na ucho:
- Riker, wczoraj napisałem z Laurą bardzo fajną piosenkę. Może zaśpiewamy ją wspólnie dla dziewczyn...
Chłopak zadowolony przytaknął i uśmiechnął się szeroko.
- To co idziemy? - spytała Raini
I ruszyli, ponieważ stali w miejscu. Ponownie udali się do domu Lynch'ów.
W domu R5 byli po 30 minutach. Po drodze zatrzymali się na lodach, które stawiał Riker. Po raz pierwszy sam od siebie, postanowił kupić wszystkim lody! Nigdy tego nie robił, a jeśli już to robił, to bardzo nie chętnie... Jednak tym razem coś, a raczej ktoś go odmienił! Z tego szczęścia, że jego dziewczyną jest osoba, którą kocha już bardzo długo, po prostu oszalał! Wszystko podkładał Ness pod nos, aż dziewczyny "dusiły" się ze śmiechu!
Wracając do domu R5, kiedy już dotarli, Rik'owi znów zaczęło "odbijać" na punkcie Vanessy:
- Ness, wybierz jaki film będziemy najpierw oglądać. Ty masz najlepszy gust w filmach, więc z całą pewnością wybierzesz coś co nam wszystkim się spodoba... - mówił i podawał dziewczynie płyty z filmami, lecz Ross mu przerwał
- Bla, bla, bla... Riker, przestań się jej tak podlizywać! A tak w ogóle to.... - i tu przerwał i podał swojemu bratu gitarę
Chłopak nic się nie zastanawiając, odebrał gitarę i zaczął śpiewać i grać. Zgodnie z postanowieniem zaśpiewali "I Think About You" zadedykowaną Laurze i Vanessie.
Kiedy skończyli śpiewać, było bardzo głośno, bo:
- Aaaa!!! Kocham Cię!!! - krzyknęły najgłośniej na świecie siostry i mocno przytuliły swoich chłopaków
- Ja Ciebie też, kochanie... - odpowiedzieli w tym samym czasie blondyni
- Wybrałem film! Zaraz włączam. - przerwał to Ryland
- Ej, Ness miała wybierać! - oburzył się Riker
- Nic się nie stało słońce, Twój brat na pewno wybrał coś równie fajnego. - pocieszała go Van
Delly przyniosła przyniosła popcorn i wszyscy usiedli na kanapie. Ryland włączył film i pogrążyli się w oglądaniu jakiegoś horroru. Mimo to, że był to horror, którego Laura i Vanessa nienawidzą, nikt nie marudził...
I tak minął kolejny dzień i stała się kolejna para.
- Ha, ciekawe co nas jutro czeka, skoro ostatnio codziennie mamy nową sweet parę... - stwierdziła Rydel
- Ryd, kto wie... Może jutro Ty będziesz tą szczęściarą i wreszcie znajdziesz sobie chłopaka swoich marzeń... - zwrócił się do blondynki, Ell
- Ratliff, nie zapominaj, że masz dziewczynę. - upomniał go Calum
I dalej pogrążyli się w filmie. Potem na późny wieczór, przyjaciele zostali u R5 i tam przespali noc...


Hej, hej! <3
I tak prezentuje się rozdział 7! Moim zdaniem, nie ma sensu! A waszym zdaniem, wyszedł mi? Piszcie! <3333
Próbowałam zrobić więcej Rikessy, ale chyba mi to nie wyszło... xD Fajnie, że znów kolejna para? ;*
Następny rozdział zgodnie z umową za tydzień :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Piosenka:
~ Do następnego, Marta  ♥

niedziela, 29 września 2013

Liebster Awards!

Hej <3
Zostałam nominowana przez Cherry Różowa, Ania Kowalczyk, Cristal, Karolina Lynch do Liebster Awards :) Bardzo wam dziękuję <3

Pytania od Cherry Różowej i Ani Kowalczyk:
1. Ulubiona pora roku?
Wiosna
2. Dlaczego założyłeś/aś bloga?
Czytałam blogi innych i sama chciałam spróbować :)
3. Co Cię motywuje do pisania?
Komentarze i liczba wyświetleń <3
4. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Żółty, czerwony i niebieski
5. Jakie jest Twoje motto?
Nigdy, ale to nigdy nie poddawaj się!
6. Przejmujesz się opinią innych?
Raczej tak
7. Jak spędzasz wolny czas?
Piszę bloga i słucham muzyki :)
8. Opisz siebie w 3 słowach?
Wrażliwa, nieśmiała i świrnięta xD
9. Ulubiony film?
Teen Beach Movie
10. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
Przyjaciele
11. Na kim się wzorujesz?
Nie wiem... xD

Pytania od Cristal:
1. Dlaczego postanowiłaś/eś napisać własne opowiadanie?
Czytałam blogi innych i sama postanowiłam spróbować :)

 2. Co lubisz robić?
Pisać opowiadania, śpiewać i tańczyć <3

3. Jaka jest twoja ulubiona potrawa? 
Naleśniki :)

4. Masz jakieś zwierzę?
Mam akwarium i kota  

5. Jesteś za Raurą, czy za Raią?
Oczywiście, że za RAURĄ! 

6. Ulubiona pora roku?
Wiosna

7. Jaki jest twój ulubiony film?
Teen Beach Movie

8. Co sobie cenisz w innych ludziach?
Szczerość i dobroć :)

9. Twoje największe marzenie to...? 
Koncert R5! Spotkanie R5 i Laury Marano <3

10. W jakim mieście mieszkasz?
W Imielinie (obok Katowic)

11. Chciałabyś się zamienić rolami z jakąś gwiazdą? Jeśli tak to z jaką?
Tak na jeden dzień z Rydel Lynch lub Laurą Marano :)

Pytania od Karoliny Lynch:
1. Ulubiony piosenkarz/piosenkarka?
Wszyscy z R5 i Laura Marano ;*
2. Ulubiona piosenka?
Wszystkie piosenki R5 i Laury :)
3.  Ulubiony film?
Teen Beach Movie 
4. Wolisz filmy czy książki?
Filmy :)
5. Bardziej lubisz psy czy koty?
Trudny wybór...
6. Jaka jest twoja ulubiona osoba z R5?
Wszystkich kocham jednakowo <3
7. Ulubione jedzenie?
Naleśniki :)
8. Ulubiony kolor?
Żółty, czerwony i niebieski 
9. Ulubiona pora dnia?
Wieczór :)
10. Ulubiona pora roku?
Wiosna
11. Dlaczego lubisz R5?
Ponieważ są wspaniali, są sobą. Nie patrzą na to, czy ich fan ma 5 lat, czy 25, kochają wszystkich R5er. Mają talent i go nie marnują. Są fantastyczni! <3 

Moje nominacje:

Nominowani przeze mnie odpowiadają na te pytania:
 1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
2. Ulubiony film?
3. Czemu założyłaś bloga?
4. Za co lubisz R5?
5. Ulubiony serial?
6. Lubisz Maię Mitchell?
7. Ulubiona piosenka?
8. Jakie jest twoje największe marzenie?
9. Co chcesz robić w przyszłości?
10. Ulubiony blog?
11. Raura czy Raia? 
PS. Przepraszam za to przerwy, ale nie umiem nic z tym zrobić :(
~ To tyle, do napisania ;*

piątek, 27 września 2013

6. Kocham ją nad życie!

Na drugi dzień, Ross z samego rana udał się do Laury. Chciał porozmawiać z nią o ich wczorajszej rozmowie. Przy okazji chciał też spędzić z nią trochę czasu, bo dawno tego nie robił...
Doszedł do domu państwa Marano i zadzwonił do drzwi. Otworzyła mu Vanessa.
- Hej, Ross. Coś się stało? - spytała dziewczyna
- Nie, nic się nie stało. Chciałbym tylko porozmawiać z Lau. - wytłumaczył blondyn
Ness bez zastanowienia wpuściła go do środka i powiedziała, że jej siostra jest w swoim pokoju.
Ross poszedł do królestwa swojej przyjaciółki i zapukał do drzwi. Po chili dziewczyna wpuściła go. Usiedli na łóżku i brązowooki zaczął mówić:
- Przyszedłem, bo chciałem z Tobą porozmawiać o tej wczorajszej rozmowie...
- Ale o czym tu gadać? Przecież wszystko sobie wyjaśniliśmy, prawda... - zapytała z niepewną miną brunetka
- No, właśnie nie wszystko. Jest jedno pytanie, które mnie cały czas nurtuje. - odpowiedział blondasek
- Co masz na myśli? - dopytywała się Laura
- Ehm... Kim my dla siebie jesteśmy? W sensie, czy tylko przyjaciele?
Czemu musiał zadać właśnie takie pytanie?! - myślała Lau. Po chwili nieśmiało odparła:
- Słuchaj, Ross... Ty dla mnie jesteś kimś więcej, ja Cię bardzo kocham... Ale nie jak przyjaciela, jak kogoś bliższego...
Gdy blondyn to usłyszał, najzwyczajniej w świecie przybliżył się do Laury i złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
Dziewczyna odwzajemniła ten gest. Po chwili oderwali się od siebie i zapanowała między nimi niezręczna cisza, którą Ross postanowił przerwać:
- Przepraszam, nie powinienem...
- Dlaczego tak mówisz? Dla mnie to była cudowna chwila. - powiedziała
- Mówisz serio? - spytał uradowany blondasek
- Jasne, że tak. Oczywiście.
Ponownie się do siebie przybliżyli i mocno się przytulili. Siedzieli tak, wtuleni w siebie. Nagle do pokoju Laury "wparował" Riker.
- Lau, jest tu... - zaczął i przerwał, bo zobaczył tulącego się brata do Laury
- Riker, czego chcesz?! - zapytał się zezłoszczony Ross i puścił brunetkę
- Przyszedłem po ciebie, Rydel cię pilnie potrzebuje... - wytłumaczył Rik
- Ok, już idę. - powiedział młodszy blondynek
Kiedy chłopak wyszedł, Riker prędko podszedł do brunetki i zapytał:
- Wy jesteście razem?!
- Co??? Nie, chociaż... sama nie wiem... Idziemy do Was do domu? - odpowiedziała i szybko zmieniła temat rozmowy
Znajomi wyszli i udali się do domu Lynch'ów.
W tym samym czasie, Ross przeprowadzał z Delly poważną rozmowę. Rozmowę na nieszczęsny temat o Mai:
- Ross, to Twoja wina! Dałeś się jej i teraz sobie myśli, że jest jakąś królową, na którą lecą wszyscy chłopcy! Ona podrywała Rocky'ego, bo uważa, że jeśli ciebie nie może mieć, to będzie miała chociaż twojego brata! Na szczęście, on nie jest taki naiwny jak ty i nie pozwala sobie na to! - krzyczała Ryd
- Po pierwsze, to nie moja wina! A po drugie, Rocky mądrzejszy od mnie?! - zezłościł się "winowajca"
Blondynka miała coś powiedzieć, ale przerwali im Riker wraz z Laurą. Wtedy Ross, bardzo głośno, żeby na pewno wszyscy usłyszeli, przyznał:
- Moją dziewczyną jest Lau! To z nią chcę już zawsze być i to z nią chcę spędzać moje chwile! Maia była błędem, po prostu byłem nią zaślepiony! Z Laurą jest inaczej, kocham ją nad życie!
W pokoju, w którym się znajdowali, zabrzmiało wspaniałe "Aww".
Kiedy się skończyło, najmłodszy z R5 zabrał swoją dziewczynę do swojego pokoju. Dopiero tam, Lau spytała:
- Po co, to? Po co, to mówiłeś?
- Mówiłem prawdę, bardzo Cię kocham! O co ci chodzi? - odpowiedział
- O nic, przepraszam... Ja też Cię kocham, najbardziej na świecie. - stwierdziła brunetka
Zapanowała cisza, ale nie taka jak poprzednio, to była przyjemna cisza. Jednak Ross przerwał ją:
- Napiszemy piosenkę? - zaproponował
- Z chęcią! - zgodziła się dziewczyna
Para zabrała się za komponowanie utworu. Przyszło im to z łatwością, ponieważ potrafią razem pracować i we wszystkim się ze sobą zgadzają.
Po dwóch godzinach pisania, wyszła taka piosenka:


Resztę dnia para spędziła razem, w swoim towarzystwie. Świetnie się bawili. W między czasie postanowili, że R5 na ich najbliższym koncercie zagrają tą piosenkę, oczywiście jeśli reszta zespołu się zgodzi. Zdecydowali, że powiedzą im jutro.
Wykończeni dzisiejszym, cudownym dniem położyli się na łóżku blondyna, wtulili się w siebie i zasnęli...


Hej!  <3
I oto rozdział 6! Jakie wrażenia? Piszcie <3333
Głównie skupiłam się na Raurze i co fajnie, że są razem? <3
Kolejny rozdział za tydzień :) 
A i dziękuję za to, że czekaliście cierpliwie <3 Dziękuję, że mnie nie opuściliście <3 Rozdziału nie dodałam, bo nie mogłam.... Mam nadzieję, że zrozumiecie <3 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
~ Do napisania, Marta ♥

niedziela, 22 września 2013

Przepraszam

Cześć!
Wiem, wiem rozdział miał być wczoraj, ale się nie pojawił i nie będzie go jeszcze raczej przez długi czas. Bardzo was przepraszam. Pewnie weźmiecie mnie za jakąś kłamczuchę, która obiecuje, a nigdy słowa nie dotrzymuje. Ale ja naprawdę nie robię tego specjalnie, ten blog jest dla mnie bardzo ważny. Po prostu nie mogę dodać rozdziału :( Proszę nie obrażajcie się na mnie i czekajcie cierpliwie. Wynagrodzę wam tą długą przerwę :)
A i pod następnym rozdziałem wszystko wytłumaczę :)


~ Kocham Was, Marta ♥

niedziela, 15 września 2013

5. Żadna dziewczyna nie stanie między naszą przyjaźnią!

Następnego dnia przyjaciele zwołali spotkanie. O 9:30 każdy miał już być w pobliskiej pizzerii w Los Angeles. 
Wszyscy prócz Ross'a cieszyli się na to spotkanie. Ross cały czas marudził, że nie chce mu się iść, że był umówiony z Maią. Jednak jak to starsza siostra, Rydel upominała brata i w końcu dał się jej namówić na to, aby z nimi szedł bez gadania.
Równo o ustalonej godzinie "paczka" była w całości. 
- Ok, to zaczynamy. - powiedziała Delly 
- Ross, chcielibyśmy pogadać o Tobie i Twojej dziewczynie. - zwrócił się do blondyna, Riker 
- A o czym tu gadać? Jestem z nią szczęśliwy, a to chyba dobrze. - odpowiedział brązowooki 
- Przestań! Nie widzisz co ona z Tobą robi?! Jesteś taki naiwny! - krzyknęła zezłoszczona Laura 
- Ja, jestem naiwny?! Nie potrzebnie Cię wczoraj przepraszałem, skoro Ty teraz się na mnie drzesz! - odkrzyknął blondasek 
Laura nic nie odpowiedziała i odwróciła się od chłopaka. 
- Ross, uspokój się! Dobra, a teraz patrz, pokażę Ci coś. - powiedziała Rydel i pokazała blondynowi zdjęcia.:
Pokazała pierwsze i się zapytała:
- A z nami? A z nami nie jest Ci wesoło, nie czujesz szczęśliwy?
Ross na to się tylko lekko uśmiechnął. Blondynka kontynuowała:
- Czy w naszym towarzystwie, nie czujesz się cudownie? - spytała Raini
Blondyn ponownie się uśmiechnął, ale tym razem bardziej.
- No, i ostatnie zdjęcie. - powiedziała Rydel i pokazała fotkę:
- My jesteśmy przyjaciółmi, żadna dziewczyna nie stanie między nami. Trzymamy się razem, Ross. - stwierdził Ryland
- Prawdziwa przyjaźń przetrwa nawet te najtrudniejsze chwile. - po chwili dodał Ratliff
- Wiecie co, macie rację. Maia mi Was nie zastąpi. - odpowiedział brązowooki
- Wow, to miłe. Idziemy na lody? - zaproponował Calum
Oczywiście wszyscy się zgodzili.
W drodze nie obyło się bez śmiechów i wygłupów.
Ross zastanawiał się nad jednym. Zrozumiał, że Maia może nie jest właśnie tą dziewczyną, o której marzył. Postanowił, że do niej pójdzie i jej to powie. Niestety dziewczyna go wyprzedziła.
- Rossy?! Co Ty z nimi robisz?! Mieliśmy mieć randkę, a Ty mnie wystawiłeś! - krzyknęła
- Ale... Ale Maia.... Muszę Ci coś powiedzieć. - powiedział stanowczo chłopak
- Słucham, mów. - odpowiedziała
- Ehm... Musimy ze sobą... zerwać. - powiedział dość niepewnie
- Zerwać?! Jak Ty możesz?! Maia sobie idzie. - powiedziała i się od nich oddaliła 
Wszyscy zaczęli się śmiać, przytulali Ross'a i mówili coś w stylu "Dobrze zrobiłeś, zrywając z tą małpą". Jednak Rydel i Ellington tego nie zrobili, byli tak zajęci rozmową ze sobą, że nawet nie zauważyli Mai.
- Ok, starczy tego. O czym Wy tak rozmawiacie? - spytał Rocky
- Nie, Twoja sprawa. - odpowiedział z chytrym uśmieszkiem Ell
Tak naprawdę Rydel i Ratliff, rozmawiali o sobie. Dowiedzieli się, że się sobie podobają. Cała rozmowa zaczęła się przez to, że Ellington chciał wiedzieć, dlaczego Delly płakała, kiedy on wspomniał o swojej dziewczynie, Kelly. Okazało się, że chłopak nie czuje już tego samego co kiedyś do swojej dziewczyny. Kiedy Ryd się o tym dowiedziała chciała skakać z radości, lecz z drugiej strony było jej smutno. Była smutna, ponieważ Kelly to jej dobra koleżanka i nie chciała zniszczyć ich związku.
Przyjaciele po paru minutach dotarli na miejsce. Każdy z nich zamówił sobie lody o swoim ulubionym smaku.
- I jak tam Ross, dalej myślisz o Mai? - spytała Laura
- Nie, staram się o niej nie myśleć... - odpowiedział ze smutkiem na twarzy blondyn
- To super, ale czemu jesteś smutny? - dalej pytała Lau
- Bo zrozumiałem, że... że osoba którą kocham... jest bliżej niż sobie z tego zdaję sprawę. - odpowiedział
- Co masz na myśli? - zapytała z przerażeniem na twarzy brunetka
- Że... osobą, którą kocham... jesteś Ty. - wytłumaczył brązowooki
Dziewczyna już o nic nie pytała i nic nie mówiła. Przybliżyła się do chłopaka i mocno go przytuliła, szepnęła mu na ucho:
- Ja też Cię kocham, Rossy...


Hej, kochani! <3
Co myślicie o rozdziale? Piszcie <3333
Przepraszam, że wczoraj go nie wstawiłam, ale nie miałam za bardzo czasu :(
Obiecuję, że kolejny rozdział już na pewno będzie w sobotę :)
A tak w ogóle oglądaliście wczoraj Teen Beach Movie? Jeśli tak to jak Wam się podobało? Mnie bardzo, uwielbiam musicale, a zwłaszcza takie :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
~ Do napisania, Marta ♥

niedziela, 8 września 2013

4. Maia jest zła!!!

Zaraz po tym na dole pojawił się Ross. Podszedł do pozostał i oznajmił, że:
- Idę do Mai. Nie zatrzymujcie mnie, bo i tak mnie nie powstrzymacie! Pa. - powiedział i wyszedł z domu
Po tym już nikt nie odzywał się przez dłuższy czas. Laura miała łzy w oczach, a reszta po prostu była załamana. Stali tak bez ruchu i o tym myśleli. Nie mogli uwierzyć w to, że Ross aż tak jest taki naiwny.
Po jakimś czasie odezwał się jednak Ryland:
- On nie może do niej iść! Ona jest zła, a co jeśli on też się taki stanie!
- Tak, ale przecież powiedział, że mamy go nie zatrzymać! On jest uparty! - odpowiedziała Raini
- No, to co robimy? - zapytała Rydel
Nikt nie zdążył odpowiedzieć. Laura wybiegła z domu.
Lau postanowiła śledzić swojego przyjaciela. Wiedziała, że tak nie wypada, ale nie miała innego wyboru. Bardzo chciała wiedzieć, po co Ross poszedł do tej dziewczyny...
***
W tym samym czasie, blondyn stał już przy wyznaczonym miejscu. Stał przy wielkiej willi, w której mieszkała Maia.
Podszedł do drzwi wejściowych i momentalnie zobaczył tam brunetkę. 
- Hej, Rossy! Jednak przyszedłeś! - powiedziała 
- Hej! Tak, przyszedłem jak mógłbym nie przyjść! - odpowiedział brązowooki 
***
Laura, dogoniła Ross'a. Schowała się za krzakami i wsłuchiwała się w rozmowę.
- To co robimy? - spytała Rydel, która nagle pojawiła się obok dziewczyny
- Co Wy tu robicie?! - zapytała dość nietypowo dziewczyna i popatrzyła na znajomych 
- Przyszliśmy Ci pomóc, a teraz gadaj jaki masz plan? - wytłumaczył Calum
- Poradziłabym sobie sama, no ale trudno. A i planu.... nie mam. - przyznała 
- No, raczej byś sobie nie poradziła. - odpowiedział Ellington 
- Cii... Chcę słuchać. - powiedziała brunetka
Nikt już się nie odzywał. Wszyscy wsłuchiwali się w rozmowę Ross'a z Maią.
Ross rozmawiał z Maią, przez długi czas. Przyjaciele uważnie wsłuchiwali się w każde wypowiedziane przez nich słowo. Ale, gdy Ross powiedział to:
- Maia, wiem że to trochę dziwne, bo znamy się tak krótko. Ale... podobasz mi się.
Kiedy Laura to usłyszała, normalnie wybuchła. Zezłoszczona wyszła zza krzaków, za którymi się ukrywała i podeszła do "zakochanych".
- Ross, jak Ty możesz?! Kochasz ją?! Nienawidzę Cię! - krzyknęła i zapłakana oddaliła się do nich
- Ale, Laura... - zaczął blondasek
- Rossy, nie przejmuj się nią. To idiotka, po prostu jest w Tobie zakochana. Jest zazdrosna o to, że Ty wolisz mnie. - pocieszała go Maia
- Masz rację, nie będę się nią przejmował. To jak zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał brązowooki
- No, pewnie. - odpowiedziała
***
Lau, biegła zapłakana do swojego ulubionego miejsca, do opuszczonego parku. Lubiła tam przebywać, w każdej chwili mogła się wypłakać. Było jej tam dobrze. 
Dotarła i usiadła na ławce. Z jej oczu płynął potok łez. 
Nagle obok dziewczyny pojawili się jej przyjaciele. Bez słowa wtuliła się w nich. 
Siedzieli tak jeszcze z pół godziny. Kiedy brunetka się już uspokoiła, powoli wracali do swoich domów.
Lynch'owie wraz z Raini i Calumem poszli do domu Rodriguez. Natomiast Laura i Vanessa szły do siebie. 
Przed domem państwa Marano, dziewczyny napotkały się na Ross'a. Lau od razu wbiegła do domu, Van został żeby z nim porozmawiać.
- Czego, Ty jeszcze chcesz?! Najpierw organizujesz imprezę, głownie dla mojej siostry. A potem ranisz ją! - krzyknęła 
- Odczep się. Nie będziesz mi mówiła co mam robić! A tak dla Twojej świadomości chciałem jej tylko powiedzieć, przepraszam. - odpowiedział blondyn i odszedł 
Ness szybko weszła do mieszkania. Przekazała Laurze przeprosiny Ross'a.


Hej! <3
I jak Wam się podoba rozdział? 
Jeśli nie lubicie Rai (Maia + Ross) nie macie się czym martwić. Będzie w moim opowiadaniu przez bardzo krótki czas :)
Kolejny rozdział w sobotę <3 I takie wytłumaczenie dla niektórych, nie dałabym rady częściej pisać rozdziałów, mam szkołę i coraz więcej nauki :( Po mimo tego mam nadzieję, że mnie nie opuścicie :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
~ Do następnego, Marta

sobota, 7 września 2013

3. Ty naprawdę nie widzisz jaka ona jest?!

Zgodnie z umową dziewczyny wróciły do pokoju. Zobaczyły tam "klejących się'' chłopaków do Mai.
- Dobra dość tego! Nie wiem czego chcesz, ale wiem że masz stąd iść! - powiedziała, a raczej krzyknęła Rydel
- Zostanę tu ile mi się podoba! Nie rządź się! - odpowiedziała Maia
- Nie no, dłużej nie wytrzymam! Wynocha!!! - krzyknęła blondynka
- Ale Delly, nie bądź dla niej nie miła. Nie widzisz, że to dobra dziewczyna?! - wtrącił się Ross
- Ugh.... To miała być nasza impreza, a ona nie była zaproszona! - zezłościła się Ryd
- Okej, masz rację. Maia idź. - powiedział Ell
- No, odbiło nam na jej punkcie. Rydel przepraszamy. - stwierdził Riker, a reszta chłopaków przyznało mu rację
- To znaczy, że mogę zostać? - spytała niby miło Maia
- Nie, to nasza impreza. Nie byłaś proszona, więc papa. - odpowiedziała Laura
Przyjaciele popchnęli "nieproszonego gościa" w kierunku drzwi. Kiedy dziewczyna już za nimi stała, powiedziała jeszcze to:
- Jeszcze mi zapłacicie, za to wygonienie. - posłała oczko do Ross'a i poszła sobie
- Haha... - zaśmiali się i wrócili do wspólnej zabawy
Wszyscy wspaniale się bawili. Śpiewali, tańczyli, wygłupiali się. Nie brakowało im humoru. Cały czas się śmiali.
Jednak był ktoś kto nie śmiał się tyle co inni, siedział na uboczu i z nikim nie rozmawiał. Był to Ross. Po jakimś czasie zauważyła to jego przyjaciółka, Laura. Podeszła do niego i postanowiła z nim porozmawiać.
- Ross, co się dzieje? - zapytała z wyraźną troską w głosie
- Nie ważne... - odparł blondyn
- Może dla Ciebie, ale nie dla mnie. Co jest?
- No, bo... Maia. Ona mi się... - zaczął brązowooki, Lau mu przerwała
- Ross, Ty naprawdę nie widzisz jaka ona jest?! - zapytała z niedowierzaniem Laura
- Wiesz co, nie nie widzę. Nie znasz jej, więc nic o niej nie wiesz! A teraz mnie przepuść, idę do siebie. - odpowiedział chłopak
Brunetka przewróciła oczami i niechętnie wykonała polecenie swojego przyjaciela.
Nie mogła uwierzyć w to, że po paru minutach blondyn się tak zmienił. Zmienił się przez jakąś dziewczynę, która po prostu zawróciła mu w głowie.
Postanowiła wrócić do znajomych i chciała nie myśleć o tym, co ją przed chwilą spotkało.
***
Następnego dnia każdy obudził się w innym miejscu. Wczoraj bawili się bardzo długo, a kiedy byli zmęczeni zasypiali gdzie tylko popadnie. 
- O wow, kompletnie się nie wyspałam... - powiedziała Raini 
- Ty? Żadna nowość. - przyznał Rocky 
- Haha... Ja mówię na poważnie. - odpowiedziała czarnowłosa
Wszyscy wybuchli na to głośnym śmiechem. 
Gdy skończyli się już chichrać, Rydel podeszła do Laury i zapytała:
- Lau, widziałam jak wczoraj rozmawiałaś z Ross'em. Martwisz się o niego?
- Martwię się, bo on... - zaczęła 
- Bo on Ci się podoba? - dokończyła blondynka 
- Tak bardzo to widać? 
Delly na to przytaknęła i mocno przytuliła dziewczynę. Szepnęła jej też do ucha:
- Nie martw się, on jest tylko zauroczony. Przejdzie mu, nie warto się tym przejmować.
Dziewczyny po chwili się puściły i wróciły do reszty. 
- Wiecie co, Maia wcale nie jest taką cudowną dziewczyną. Przecież ja jestem z Kelly, ona jest o wiele bardziej śliczna, sympatyczna i zabawna. - powiedział Ellington 
Kiedy Rydel to usłyszała, rozpłakała się. 
- Delly, Ty płaczesz? - spytał Ratliff 
- Co??? Nie, nie płaczę. - odparła blondyna i otarła swe słone łzy 
Zaraz po tym na dole pojawił się Ross. Podszedł do pozostałych i oznajmił, że... 
C.D.N


Cześć! <3
I jest rozdział 3 :) Jak myślicie co powiedział Ross? Wszystkiego dowiecie się w kolejnym rozdziale <3
A jak Wam mija szkoła? Jakie wrażenia po pierwszym tygodniu nauki? Piszcie :)
Kolejny rozdział postaram się napisać jutro, a jak nie to za tydzień w sobotę <3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 
~ Do następnego, Marta

poniedziałek, 2 września 2013

2. Impreza & Nieproszony gość

- No,... okej. Pamiętasz Dallasa? - spytała zapłakana Laura
- Tak. To ten chłopak, za którym się uganiałaś. A co? - odpowiedział blondyn
- Bo wiesz,... wczoraj do niego poszłam i powiedziałam mu, że mi się podoba... - zaczęła tłumaczyć się dziewczyna
- Ty mu to powiedziałaś?! Przecież Ty jesteś nieśmiała! - zapytał z niedowierzaniem Ross
- Tak, ale zebrałam się w sobie i to powiedziałam! Ale wracając do tematu, on mi na to odpowiedział, że... - zaczęła i zacięła się
- Lau, spokojnie.
- Odpowiedział, że... nie mam u niego szans. Że jestem brzydka, głupia... - wytłumaczyła brunetka i wybuchła większym płaczem
- A to, pajac! Jesteś śliczna i mądra. - pocieszał ją Ross
- Ale tylko Ty tak uważasz... - stwierdziła Laura
- Ej, przestań! - krzyknął brązowooki
- Ale.... - zaczęła
- Nie ma żadnego, ale. A tak w ogóle mam pomysł jak Cię rozweselić...
- Co masz na myśli? - spytała brunetka
- Impreza! Przyjdź z Ness dzisiaj o 15:30 do mojego domu. - powiedział chłopak
- Nie mam ochoty... - odpowiedziała
- Laura, masz przyjść i koniec kropka! - powiedział blondasek i pocałował dziewczynę w policzek
- Ok,... przyjdę. Pa
- Papa - pożegnał się Ross i wyszedł z pokoju swojej przyjaciółki 
Ross zaraz po tym poszedł do swojego domu. Miał 2 godziny na przygotowanie imprezy.
Gdy przyszedł do mieszkania od razu poprosił o pomoc swoje rodzeństwo.
***
W tym samym czasie Laura powiedziała wszystko Vanessie. Dziewczyny zaczęły się przygotowywać.
- Jej, nawet nie masz pojęcia jak się z tego cieszę. Gdyby nie ta impreza pewnie bym się zanudzała w domu! - przyznała Van
- W sumie to ja też. Ale pośpiesz mamy tylko 10 minut! - odpowiedziała Lau
Siostry w pośpiechu, wyruszyły do domu Lynch'ów.
***
- Riker, otwórz! - krzyknęła Rydel 
Blondyn poszedł otworzyć drzwi. Kiedy to zrobił zaniemówił. Zobaczył tam Laurę i Vanessę, jenak to Ness wprawiła go w wielki zachwyt. Po jakiś 3 minutach, ocknął się i wpuścił je do środka. 
- To co dziś będziemy robić? - zapytała Van 
Nikt nie zdążył odpowiedzieć, bo zadzwonił dzwonek. Przyszli Raini i Calum.
- Siema, to co robimy? - spytał rudzielec 
- Najpierw... - zaczął Ross i przerwał, bo ponownie zadzwonił dzwonek 
- Kto to? Przecież nikogo więcej  nie zapraszaliśmy. - zapytał się Ratliff
- Nie wiem, chodźcie zobaczyć. - odparł Rocky
Wszyscy poszli za nim. Otworzyli drzwi, zobaczyli tam jakąś dziewczynę. Od razu spodobała się każdemu z chłopaków.  
- Hej. Usłyszałam, że robicie imprezę i postanowiłam tu przyjść. - powiedziała nieznajoma 
- Heeeejjjjj... - rozmarzyli się chłopcy 
- Po co tu przyszłaś? Nie byłaś zaproszona. - stwierdziła Delly 
- Ale, jesteś miła! A teraz mnie wpuść! - rozkazała 
Blondynka nie chętnie wykonała polecenie dziewczyny. 
- Jak masz na imię? - zapytał pierwszy Ell
- Jestem Maia, Maia Mitchell. - przedstawiła się 
Chłopaki dalej zasypywali Maię rożnymi pytaniami. 
Dziewczyny w tym czasie poszły na naradę do kuchni. 
- Co to za Maia? - zaczęła Raini
- Ja ją skądś kojarzę. Tylko nie wiem skąd. - powiedziała Ryd 
- Ej, musimy ją odciągnąć od chłopaków. Patrzcie jak oni na nią patrzą. - przyznała Laura 
- Masz rację. - odpowiedziały Rydel, Raini i Van


Siemka! <3
Ten rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom tego bloga <3 
Tak w ogóle to podoba się? Piszcie :)
A i wraz z tym nieszczęsnym rokiem szkolnym, rozdziały będą pojawiać się co tydzień w soboty :) 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 
Piosenka:
~ Do następnego, Marta

niedziela, 1 września 2013

1. Co się dzieje z Laurą?

- Co? Bo ja... em... zapomniałam. - zaczęła Raini
- Znów?! Ileż można?! - krzyknął reżyser serialu "Austin & Ally"
- Przepraszam... - odpowiedziałam czarnowłosa
W pewnym momencie do dziewczyny podszedł jej przyjaciel, Ross.
- Raini, co się dzieje? - spytał z troską w głosie
- Nie potrafię się skupić. Cały czas myślę o Laurze, przecież ona zawsze przychodziła! Musiało się coś stać! - nerwowo odpowiedziała
- Tak, ja też się martwię. Ale pomyśl inaczej, powiesz to dobrze i szybciej będziemy mogli do niej iść i to sprawdzić. - powiedział blondyn
- Może i masz rację. - odparła dziewczyna
Po paru próbach udało się, Raini powiedziała wszystko bezbłędnie.
- Brawo, nareszcie! - ucieszył się kamerzysta
- Możemy już iść do domów? I tak za dużo nie nagramy bez Laury. - zapytał Calum
- Tak, możecie iść. - odpowiedzieli ludzie z planu serialu
Przyjaciele od razu postanowili udać się do domu państwa Marano. 
Doszli tam w 10 minut, zapukali do drzwi. Otworzyła im Vanessa.
- Hej, Ness. Jest Lau? - zapytał Ross
- Tak, jest. Cały dzień siedzi w swoim pokoju i nie wychodzi. Nie chce z nikim gadać. - odpowiedziała zasmucona dziewczyna
- Z Tobą też nie chce rozmawiać?! - spytała zszokowana Rai
- Nawet ze mną. - odparła
- To, ja do niej idę. - powiedział blondyn i poszedł do pokoju swojej przyjaciółki
Zapukał do drzwi. A, że nikt nie odpowiedział, zdecydował że po prostu tam wejdzie. Ku jego zdziwieniu, było zamknięte na klucz. Poddany chłopak zszedł na dół.
- I co? - spytali od razu, gdy go zobaczyli
- No, nic. Zamknięte. - odpowiedział brązowooki
- To nic, idziemy. Van jak będziesz coś wiedziała to zadzwoń. - powiedziała Raini
- Ok, zadzwonię. - odpowiedziała Ness i odprowadziła przyjaciół do drzwi
Znajomi szli w zupełnej ciszy. Nagle Ross zauważył, że okno do pokoju Laury jest otwarte.
- Słuchajcie, zapomniałem czegoś. Muszę się wrócić . - powiedział chłopak
- To pójdziemy z Tobą. - odpowiedział rudowłosy
- Nie!!! To znaczy..., pójdę sam. Idźcie. - odparł blondasek
- Okej, jak chcesz.
Ross cofnął się. Na ogródku, przy mieszkaniu leżała drabina. Wziął ją, postawił wzdłuż domu i wszedł. Po paru sekundach był już w królestwie Laury.
- Co Ty tu robisz?! - krzyknęła dziewczyna
- Przyszedłem zobaczyć, co się dzieje. - odpowiedział
- Nie potrzebnie. Nic mi nie jest.
- Lau, proszę powiedz. - powiedział blondyn i przytulił brunetką



Hej, kochani! <3
Podoba Wam się? Moim zdaniem dziwny, ale to dopiero początek. Obiecuję, że z kolejnymi rozdziałami będzie się robiło ciekawiej :) Przepraszam też, że krótki, ale przecież ważne, że jest :)
Następny rozdział prawdopodobnie jutro :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Piosenka (najlepsza jakość jaką znalazłam):
~ Do napisania, Marta ♥

sobota, 31 sierpnia 2013

Siemka! :D

Hej! <3
Tak jak obiecałam, założyłam kolejnego bloga :)
Mam nadzieję, że będzie tak samo udany jak mój wcześniejszy blog <3



Rozdział pierwszy prawdopodobnie jutro :)
~ Trzymajcie się, Marta ♥